wtorek, 11 grudnia 2007

cytat tygodnia

"I’ll take another swords and sorcery title over yet another World War II game. At this point, I think I’ve logged more hours playing WWII-themed games than my grandfather actually spent fighting in the real damned war, which is sort of disturbing."

to komentarz pod wpisem na rock, paper, shotgun - jednym z ciekawszych miejsc o grach na pc w sieci.

poniedziałek, 12 listopada 2007

bush rox

piątek, 9 listopada 2007

car p0rn 3

tym razem bardzo "ginekologiczny"...

poniedziałek, 15 października 2007

basejumping jest dla cieniarzy

do takiego chyba właśnie wniosku doszli ci goście. no bo co w tym ciekawego, wdrapujesz się na coś wysokiego, skaczesz, po paru(nastu) sekundach otwierasz spadochron. nuda, panie, aż się chce wyjść z kina. przecież można tak:

wtorek, 9 października 2007

inflict pain in ways you won't believe


na rpgwatch wisi sobie product review pack (pdf) planescape: torment. a w zasadzie to planescape crpg: last rites, bo tak jeszcze się ta gra nazywała wtedy. dla komputerowych rolplejowców lektura obowiązkowa. z tym że od 25 strony zaczynają się ciężkie spojlery więc jak ktoś nie grał a ma ochotę to niech nie czyta dalej.

oprócz tego na rpgwatch pozytywna recenzja wiedźmina w dwóch częściach.

wtorek, 2 października 2007

halo? halo?!? haaalo!!!


ten odcinek god mode rządzi. trochę hermetyczne (god mode wog'le jest raczej dla graczy) ale boskie.

million miles form home

honda civic, coupe, rocznik 1995, cena $2300

wtorek, 28 sierpnia 2007

inteligent image resizing

patent podobny greycstoration, zmiana wymiarów obrazka z automagiczną analizą treści.



piątek, 24 sierpnia 2007

car p0rn 2

tym razem audi q7



poniedziałek, 6 sierpnia 2007

bryka dla barta


to coś na obrazku to auto union type c, rewolucyjna konstrukcja ferdynanda porsche z 1936. z tym że na pedały dla milusińskich. kupił bym młodemu, tyle że produkcja jest ograniczona do 999 i audi nie oszczędzało na materiałach i szczegółach - aluminium, skóra, szprychowe koła, hydrauliczne hamulce tarczowe. pewnie będzie kosztować tyle co "normalny" mały samochód. ciekawe co by w banku powiedzieli jakbym zgłosił się po kredyt ;]

czwartek, 26 lipca 2007

dymek dla zdrowia


zdziwniej, zdziwniej. pojawia się coraz więcej badań, z których wynika że palenie zminiejsza szanse na zachorowanie na chorobę parkinsona, a nikotyna to już wogóle jest błogosławieństwem dla organizmu. to co bart? rzucasz rzucanie? ;]

4000 bc: zulus founded the city of pacewo


na gamasutrze jest ciekawy artykuł o civilization i wywiad z sidem meierem. wszystkim którzy przez nią "stracili" spory kawałek życia polecam.
wogóle gamasutra zacna jest, a teraz tym właśnie artykułem rozpoczeli serię omawiającą gry które zostały wybrane do digital game canon.
z innych ciekawostek jest wywiad z autorem prince of persia i karateki. ehhh, to były czasy...

piątek, 6 lipca 2007

balon meteo


właśnie się zmarło rzecznikowi prasowemu jednostki usaf z roswell który wydał obydwa słynne komunikaty w 47. no i pozostawił po sobie notarialne oświadczenie, że całą checa z balonem to przykrywka i on sam widział zarówno statek jak i ciała. no po prostu szczęka opada.

środa, 4 lipca 2007

zostań lakiernikiem w weekend

żeby polakierować samochód trzeba mieć pistolet, kompresor, ciuchy, maskę, komorę lakierniczą, lampy od suszenia itp. w związku z czym koszt pomalowania jednego panelu to jakieś 300-500pln. right? wrong! samochód z fotki poniżej został przez właściciela w całości pomalowany za $50...


metoda jest genialna w swej prostocie. malujemy samochód bardzo rozcieńczonym lakierem (gąbkowym wałkiem!), czekamy aż porządnie wyschnie i polerujemy. zabawę powtarzamy aż do uzyskania zadowalających efektów, zwykle 8-10 razy.

piątek, 15 czerwca 2007

car p0rn

czwartek, 14 czerwca 2007

wegemordercy


kanadyjscy naukowcy odkryli że rośliny rozpoznają swoich "krewnych" i potrafią żyć z nimi w zgodzie. roślina zasadzona w jednej doniczce z inną rozwija szybciej układ korzeniowy żeby dobrać się do wody i minerałów przed konkurencją, ale jeśli ta druga to "brat" czy "siostra" to nic takiego się nie dzieje. dodajmy to do poprzednich badań o tym że rośliny odczuwają ból oraz strach i mamy wegetarian na widelcu. jak się nazywają ci co tylko owoce jedzą? fruktanie?

safari

no to mamy próbkę makówkowej niezawodności i ergonomii na blaszaka. w jedno popołudnie wyłapano kilka błędów w tym "remote execution" a do tego tak wyglądają pod nim strony:


piątek, 8 czerwca 2007

go ahead, make my day

Zagraniczne firmy zajmujące się dystrybucją płyt DVD mogą wycofywać się z Polski ze względu na nieprzestrzeganie praw autorskich w naszym kraju - ostrzegli w przekazanym oświadczeniu członkowie zarządu działającego w Polsce Stowarzyszenia Dystrybutorów Filmowych

no po prostu nie wiem jak się ci wstrętni piraci i ściągacze podźwigną po takim ciosie. tragedia, nie będzie można kupić dvd już w 2 lata po światowej premierze za 2krotność ceny w np. australii. no po prostu koniec świata.

tyle sdf. natomiast stowarzyszenie filmowców polskich wysyła do polskich serwisików jutubowych listy z żądaniem tantiem. najzabawniejsze jest to że właściwie są one próbą wymuszenia. ciekawe czy ktoś będzie miał jaja i ich pozwie...

środa, 6 czerwca 2007

no to zostałem makówkarzem

co prawda na razie w 25%, ale jak wiemy borg asymiluje wszystko i bez wyjątków.

mysz


jak maciek przyniesie następną zdobycz to też taką sobie zmajsrtuję. wogóle http://www.instructables.com/ jest niezłe.

war, war never changes...



jak ja nie lubię teaserów. właściwie nic z niego nie wynika, typowe zagranie marketoidów na uczuciach nałogowców. fall 2008 ich mać.

ojcierzyństwo...

poniedziałek, 7 maja 2007

jesus saves

but in order to save he has to read that hd-dvd first:


09 F9 11 02 9D 74 E3 5B D8 41 56 C5 63 56 88 C0

czwartek, 19 kwietnia 2007

środa, 18 kwietnia 2007

da bart

2007.03.28

live long and prosper ;]

poniedziałek, 2 kwietnia 2007

kim jestem?

na blogu bartka ciszewskiego znalazłem piękną agitkę sumującą moją postawę życiową...

czwartek, 15 marca 2007

dostęp do broni

właściwie całe moje stanowisko w tej sprawie oddaje ten t-shirt

poniedziałek, 12 marca 2007

mars napada

a więc na marsie też mają efekt cieplarniany. teraz mamy dwie możliwości:

grinpisy blokują cape canaveral, gujanę francuską i bajkonur w proteście przed emisją gazów cieplarnianych do marsjańskiej atmosfery przez te wszystkie sondy i próbniki.

wybierają się demonstrować na miejsce, przykuwać do zagrożonych marsjańskich skał...

osobiście wolałbym wariant drugi, bo inaczej to wątpię że za swojego życia zobaczę transmisję z lądowania na marsie. (księżyc już przegapiłem - za młody jestem)

socjalizm = wolność

wiadomość o projekcie szwedzkiego rządu o totalnej inwigilacji komunikacji elektroniczej dedykuję bartowi, offcy i reszcie ludzi który tłumaczą swoje głosowanie na lewicę potrzebą zachowania wolności obywatelskich i ograniczenia faszyzmu. tak właśnie wygląda wasz ulubiony skandynawski realny socjalizm.

jakby na dokładkę trafiłem na mapkę przedstawiającą poziom kontroli państwa nad obywatelami, jak ta ustawa w szwecji wejdzie w życie to na 100% przeskoczą do jednej ligi z chinami, rosją i uk. tak, tak, uk - blair i jego lewicowe przydupasy zrobiły masę "dobrej roboty" na wyspach.

ps: nasi narodowi socjaliści nie chcą zostać w tyle za czołowymi postępowymi krajami...

ps2: robi się coraz ciekawiej, wicepremier szwecji stwierdził że tak naprawdę to oni i tak "od zawsze" podsłuchiwali swoich obywateli, a ta regulacja prawna ma to po prostu uporządkować.

czwartek, 8 marca 2007

greycstoration

w ramach codziennego uchylania się od roboty i wynajdowania sobie 1000 różnych wymówek, trafiłem na znakomity narządek graficzny. nazywa sie greycstoration i w skrócie "wypełnia dziury w obrazkach". zawsze chciałem mieć takie coś co po wycięciu fragmentu zapełni go w miarę inteligentą treścią. no to mam.

dodatkowo korzystajac z tych samych algorytmów potrafi bardzo skutecznie usuwać szum.

oraz artefakty kompresji i skanowania wydruków.

potrafi też przeskalować w górę, co prawda "robi vangoga" ale czasem to lepsze niż tradycyjne metody.

dla mnie bomba. i za darmochę.

rip captain america



jak podają światowe agencje, dziś w godzinach porannych zakończył żywot w tragicznych okolicznościach, wielki człowiek, bohater wielu narodów, captain america. cześć jego pamięci.

piątek, 2 lutego 2007

świńska górka

nasz ulubiony wicepremier stwierdził że druga wicepremier mu i jego partii ubliża. bo ta stwierdziła że on powinien wiedzieć wcześniej o "górce". skąd mógł wiedzieć, biedaczyna? na posiedzeniach rzundu nikt mu nie powiedział.

reboot, now!

microsoft nie przestaje mnie zadziwiać. w nowej viście jest ficzer pod tytułem rozpoznawanie mowy. no i za jego pomocą można nie tylko dyktować tekst w wordzie ale i wydawać polecenia systemowi. no i skucha polega na tym że nie są odfiltrowywane dźwięki które komputer sam wydaje przez własne głośniki...

środa, 31 stycznia 2007

żydzi, masoni i cykliści...

a właściwie masoni i automobiliści. w stanach scottish rite w ramach kampanii werbunkowej sponsoruje samochód w wyścigach nascar. druga pieczęć pękła. ;]

windtrap anyone?

jak to nauka goni fantazję. i dobrze.

piątek, 19 stycznia 2007

za pięć dwunasta

jeszcze wczoraj byłem pewien że trochę przegieli z tym przesuwaniem wskazówki.
dziś zaczynam też mieć wątpliwości.

t.k.m.

tak wczoraj z okazji "odzyskania" orlenu naszła mnie jedna myśl. że to wcale nie wina pis-u że wsadza swoich ludzi wszędzie gdzie się da. tak jest na całym świecie, nowa ekipa obsadza wszystko co się da swoimi ludźmi, tylko że tam to "wszystko co się da" nie jest tak rozrośnięte jak u nas. i do tej pory nikomu kto był u koryta nie zależało żeby ten stan zmienić.

to za co kaczorom należy się wybatożenie to to że nie tylko nie zmniejszają koryta, ale wręcz je zwiększają. zatrzymanie prywatyzacji, nadzór wojewodów nad funduszami, plany renacjonalizacyjne...

ponad 200 patentów

powiedział jego steveness w swojej kitnocie. chyba na pojedyncze pixele.
to jest wideo z lutego 2006:



a to z lipca:

środa, 17 stycznia 2007

r.i.p. choromatsu

nie wiem co jest, to już druga wiadomość o czyjejś śmierci na blogu. starość?

wtorek, 16 stycznia 2007

oldskul

to że na ipodzie można zainstalować linuxa wiedziałem, że ktoś na niego sportował dooma też. ale ten gość po prostu rządzi:

join the terran federation's mobile infantry now!

gość od zbroi przeciw grizzly - Troy James Hurtubise, znowu w akcji. tym razem zrobił coś w stylu robocopa i chce to sprzedawać wojsku. jeśli działa to równie dobrze co poprzedni wynalazek to będzie ciekawie. szczególnie w połączeniu z prototypami egzoszkieletów z DARPA. starship troopers anyone? ;]

piątek, 12 stycznia 2007

japkophone saga continues

no to już wiadomo skąd się wziął ten rewolucyjny produkt i jego interfejs użytkownika.
pryszczerski jest co prawda brzydki jak noc (wygląda jak bękart ipoda i imaca) ale za to jest "wolny" (jak myśli nie jak pkp).

the device formely known as iphone

wyznawcy ogryzka są jak zwykle zachwyceni. ale ja mam kilka wątpliwości. przede wszystkim zamknięty system, po kiego grzyba mi w kieszeni coś co jest mocniejsze od niejednego desktopa w biurze skoro nic nie mogę z tym zrobić? a raczej mogę pod warunkiem że jego steveness postanowi że to mi się to przyda. mam niejakie wątpliwości czy aby to on najlepiej wie czego mi trzeba.
fajny jest "paluchowy" interfejs użytkownika - nie ma możliwości zgubienia rysika, chyba że ktoś jest rozkojarzonym drwalem. ;] ma to jednak też wady - precyzję. ciekawe jak będzie wyglądała edycja tekstu na tym wynalazku, a dokładniej zaznaczanie i przenoszenie. dodatkowym minusem interfejsu jest jego "dwuręczność", niektóre palmy (głównie sony) miały kółeczko/rolkę która razem z sąsiednimi guzikami "ok" i "back" pozwalała na wmiarę sprawne używanie jedną ręką bez koniczności wyciągania rysika. w palmie to było przydatne w telefonie moim zdaniem konieczne.
8giga pamięci, z jednej strony mnóstwo z drugiej też tak kiedyś myślałem o swoim pierwszym 40mib dysku twardym. mój palm ma 32mib i niby starcza (palmosowe programy są mikroskopijne w porównaniu z windzianymi/makosowymi), ale ma też gniazdko w które mu wraziłem 4gigową kartę na empeczy i inne śmiecie. i jak mi zabraknie to dokupię sobie następną lub wymienię na większą. a w japfonie klapa.
3g - to już totalna klapa. należy mieć tylko nadzieję że to przejściowe - cingular który przez jakiś czas będzie wyłącznym partnerem japka w stanach nie ma sieci 3g. może wersja europejska będzie miała umts.
itunes - dlaczego nie można ściągnąć piosenki bezpośrednio na japkofon? przecież to jest chore.
wi-fi - jak już nie można bezpośrednio to dlaczego do synchronizacji z komputerem trzeba używać kabelka?

han shot first

no to (przynajmniej na razie) han solo ma wolne. ale za to indiana idzie znowu do pracy. ciekawe co z tego wyjdzie, dziadek ford ma już 64 lata i średnio widzę go bujającego się na baciku.

wtorek, 9 stycznia 2007

armageddon

tak mi się skojarzyło z wpisem barta o armageddonie, wniebowzięciu i pozostawionych.
armageddon mamy w kieszeni, wojska światła są zwarte i gotowe ;]

poniedziałek, 8 stycznia 2007

dlaczego?

dlaczego blog? przedewszystkim bo bart
dawno, dawno temu, za naszych licealnych czasów, bart, kraszan i jeszcze parę osób miało swoje "papierowe blogi" - brudnopisy. cała zabawa wyglądała tak że wszelkie głupoty wpisywało się w tradycyjny zeszyt w kratkę a następnie puszczało po znajomych aby przeczytali i ewentualnie dopisali swoje komentarze.
lata minęły i brudnopisy pokryły się kurzem gdzieś w szufladach. nadszedł web2.0, blogi i user generated content. na początku nie widziałem w tym większego sensu - ot bajer dla nastoletnich nimfomanek i wannabe dziennikarzy.
ale potem "odkryłem" blog barta i przypomniały mi się brudnopisy, a ponieważ się starzeję to naszedł mnie nastrój sentymentalny i zacząłem pisać...

zaczynamy

no to zaczynamy. na razie testuję bloggera.

ale mam pierwszą ciekawostkę: zmarł wynalazca zupek jumjumek